sobota, 12 lipca 2014

5. You. Me. Now.

*Leila*
                Otworzyłam drzwi mieszkania, w którym unosiły się smakowite zapachy. Emma gotuje? Musiało się coś stać.
- Hej - powiedziałam ostrożnie wchodząc do kuchni.
- Cześć, siadaj. Prawie gotowe - powiedziała cała w skowronkach.
- Jakieś nowiny? - zapytałam.
- Nie, wszystko w porządku - postawiła przede mną naleśniki polane sosem czekoladowym i zrobiła na nich duży kleks bitej śmietany. - Voilà!
- Nie wiem czego ode mnie chcesz, ale już prawie mnie przekonałaś - uśmiechnęłam się do niej i zaczęłam się delektować słodyczą. Na gorszą część nie musiałam długo czekać. Wstawiłyśmy brudne naczynia do zlewu i już miałam iść się przebrać, kiedy Emma się odezwała.
- Leila… nie chciałabyś odwiedzić ze mną Rikera jutro po południu?
- Że co, proszę? - myślałam, że się przesłyszałam.
- No weź, będzie fajnie.
- Emma, wytłumaczysz mi, po co ja jestem Wam potrzebna?
- No to nie będzie taka typowa randka, spotykamy się w ich domu, ma być jego rodzeństwo i przyjaciele… nie chcę być sama.
- Z tego, co mówisz, raczej nie będziesz sama.
- Oj, wiesz, o co mi chodzi. A jak coś mi się stanie? Może nie jest tym za kogo się podaje… - wiedziała jak zasiać we mnie ziarno niepewności. - A poza tym serdecznie Cię zapraszał.
- Riker? Mnie? Dobre sobie. Nigdzie się jutro nie wybieram.
- Och, proszę, proszę, proszę!
- Czemu tak Ci zależy? - coraz bardziej mnie to zastanawiało. Ja na ich miejscu cieszyłabym się, że się nie wtrącam.
- Może dlatego, że chcę, żebyś w końcu trochę wyluzowała, spotkała się z ludźmi - powiedziała cicho.
- Przecież wychodzę, spotykam się z ludźmi! - byłam w szoku, nie wiedziałam, że tak myśli.
- Serio? Najdroższe restauracje i sztywne rozmowy? Yeah, zabawa na całego… w dodatku z Twoim własnym szefem - w porę ugryzłam się w język, żeby nie powiedzieć jej prawdy.
- Myślałam, że go lubisz.
- Lubię, gdyby nie on, to w ogóle przesiadywałabyś tu każdy wieczór gapiąc się w telewizor.
- Super, że to sobie wyjaśniłyśmy - chciałam zakończyć tą rozmowę. - Nigdzie z Tobą jutro nie idę - ruszyłam przed siebie i po chwili trzasnęłam drzwiami swojego pokoju.
                Leżałam na łóżku gapiąc się w sufit. Myślałam o swoim życiu. Emma ma rację, za szybko dorosłam. Myślę, że same zapominamy o tym, że to ona jest 2 lata starsza ode mnie. Poczułam, że coś straciłam. Przypomniałam sobie grupkę, w której stał Ross, gdy pierwszy raz go zobaczyłam. Może wcale nie są tacy źli?
                Zebrałam się i wyszłam z pokoju, Emma leżała na kanapie przed telewizorem. Przysiadłam się po cichu do niej, wzięłam głębszy oddech.
- Emma, przepraszam - spojrzała na mnie milcząc. - Masz rację, chyba trochę się pogubiłam. Mogę tam z Tobą iść.
- Nie musisz, nie chcę żebyś robiła coś wbrew sobie - odparła patrząc w telewizor.
- Nie będę, po prostu mnie zaskoczyłaś. Przemyślałam to i chcę tam z Tobą iść - udowodnię wszystkim, łącznie ze sobą, że umiem być normalną dziewczyną.
- A Ross? Już Ci nie przeszkadza? - oczywiście, że przeszkadza.
- Przeżyję - uśmiechnęłam się.
- W takim razie idziemy jutro o 16, to tylko pół godziny spacerkiem - odwzajemniła uśmiech. Osiągnęła swój cel.

***

                Założyłam dżinsowe szorty, biały bezrękawnik i krótkie trampki. Włosy spięłam w luźny kok. Jeśli chodzi o makijaż, pomalowałam tylko rzęsy. Byłam gotowa w 15 minut, mogłabym się do tego przyzwyczaić.
                Ruszyłyśmy przez miasto. Gdy byłyśmy już na dobrej ulicy, Emma wykonała telefon i chwilę później z jednej z bram wyłonił się Riker.
- Hej - uśmiechnął się. - Leila, myślałem, że nie przyjdziesz - zwrócił się do mnie.
- Postanowiłam zrobić Wam niespodziankę, ale jeśli chcesz to wrócę do siebie…
- Nie, nie o to chodziło, fajnie, że jesteś - uśmiechnął się przyjaźnie.
                Przekroczyliśmy próg domu, z kuchni właśnie wychodził Ross. Na mój widok, mało co nie zakrztusił się wodą, którą popijał.
- Cześć - rzuciłam.
- Cześć - odpowiedział i minął nas jak gdyby nigdy nic. Riker i Emma wymienili spojrzenia. Zapowiada się ciekawe popołudnie.
- Chodźcie, przedstawię Wam wszystkich - weszliśmy do ogromnego salonu. - A więc po kolei: Rydel, Ratliff, Rocky, Alexa, Ryland, Savannah… Rossa już znacie - jasne, na bank wszystkich zapamiętałam.

                No więc… było przyjemnie, dobrze się bawiłam. Do czasu. Teraz siedzę i rozglądam się po pokoju. Rocky i Ratliff siedzą ze swoimi dziewczynami na kanapie i grają na konsoli, a każdy z nich chce wypaść jak najlepiej. Ryland i Savannah ich dopingują, a Emma z Rikerem usiedli przy stole i rozmawiają, co chwilę się śmiejąc. Z tego, co wiem, rodzice Lynchów siedzą sobie uroczo na tarasie. Ach, no i jest jeszcze Ross, od dłuższego czasu wpatruje się w telefon, więc jakby go nie było. Nie wiem, co oni wszyscy widzą wspaniałego w tym byciu razem. I tak kiedyś się wszystko posypie. Ktoś kogoś zdradzi… Ross głośno odchrząknął. Spojrzałam na niego. Wskazał na mnie kciukiem, następnie na siebie, po czym kiwnął głową w stronę drzwi. Czy to miało znaczyć ‘wychodzimy’? Jeśli tak, to chyba zacznę go lubić. Pokiwałam głową, po czym niezauważeni wyszliśmy przed dom.
- Niezłe mamy towarzystwo, nie? - zapytał.
- Taa - odparłam znudzona.
- Leila, zacznijmy od nowa, co? - wyciągnął do mnie rękę. Zawahałam się.
- Dobra, ale dla Twojej informacji, robię to tylko dla Emmy - podałam mu dłoń.
- Zawsze lepsze to niż nic - zadowolony ruszył do zaparkowanego samochodu.
- Hej, a Ty dokąd? - zapytałam.

- Na plażę. Z Tobą.

5 komentarzy:

  1. Yay w końcu rozdział, czekałam na niego. Bardzo lekko i przyjemnie się czyta, wszystko sobie wyobrażam i tak napisałam, że wskazał na nią kciukiem i na siebie to wykonałam kilka razy ten gest i doszłam do wniosku, ze to tak dziwnie, ze palcem wskazujacym lepiej, tak kciukiem na kogoś jest niewygodnie, boźe co ja mówie hahahha. Btw pierwszy raz tytuł jest nierymowany a ja tak uwielbiam te rymowanki :( btw2 bardzo mi się podobał i czekam na kolejny! ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny!!! Czekam na nexta !!!
    Natalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalazłam wlaśnie i jest super! Czekam na next!!!
    Zapraszam do siebie :d
    http://the-story-of-auslly.blog.pl/chapter-seventeen-so-close-and-so-far/

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez wykonalam kilka razy ten gest z kciukiem ahhaha nie moge sie juz doczekac tego, co bedzie potem na tej plazy itd :D wennnnyyyyyyyy <3

    OdpowiedzUsuń