wtorek, 24 czerwca 2014

3. Hollywood whore passed out on the floor

*Ross*
                Spadałem w dół ciemnej studni. Nad sobą widziałem twarze mojego rodzeństwa. Nie robili nic, po prostu patrzyli na mój upadek. Krzyczałem. Obudziłem się spocony, mój oddech był przyspieszony. Spojrzałem na telefon, 5:27. Świetnie. Zamknąłem oczy, ale wiedziałem, że to na nic. Postanowiłem, że pójdę pobiegać, dobrze mi to zrobi.
                Założyłem słuchawki i ruszyłem w stronę parku, który znajdował się 10 minut od hotelu. Biegałem alejkami, jeszcze pustymi. Mieszkańcy wciąż odsypiają piątkowe imprezy. Niektórzy może dopiero z nich wrócili. Podobało mi się to, tylko ja i budzący się świat. Nagle na jednej z ławek zauważyłem postać. Ta sukienka… pamiętam ją. Podbiegłem bliżej.
                Dziewczyna miała potargane pończochy, ich koronkowe pasy wystawały spod podciągniętej sukienki. Nie miała butów, ani torebki, za to z jej ręki wypadła butelka zawinięta w papierową torbę. Chwyciłem jej nadgarstek, puls był ledwo wyczuwalny. Powinienem zadzwonić na pogotowie, wiem, ale pomyślałem o problemach, które może przez to mieć. Współczułem jej, a jednocześnie biła ode mnie pewnego rodzaju odraza. Tym samym czułem się współwinny, gdyby nie moje fobie, nic by się nie stało i może teraz, wychodząc na palcach, zamykałaby za sobą drzwi mojego pokoju.
                Rozejrzałem się dookoła, głęboko odetchnąłem i wziąłem ją na ręce. Była lekka. W zasadzie patrząc na nią, mogłem się tego domyślić. Nie żeby była wychudzona, zdecydowanie nie, jej ciało było idealne. Nawet teraz.
                Zaniosłem ją do swojego hotelowego pokoju i położyłem na łóżku. Otworzyłem okno, aby wpuścić trochę tlenu i przysiadłem na parapecie. Patrzyłem na nią i zastanawiałem się, czemu wybrałem właśnie ją. Mogłem zaciągnąć do hotelu każdą z tej imprezy. Kiedy powiedziała, że się sprzedaje powinienem odwrócić się na pięcie i zapomnieć, ale to coś w jej spojrzeniu… Była bystra. Co ja mam teraz z nią zrobić? Pytałem sam siebie. Jak ja to wszystkim wytłumaczę? Widocznie ja bystry nie jestem. Wtedy usłyszałem jej głęboki wdech. Podszedłem do łóżka i delikatnie wstrząsnąłem jej ramieniem.

*Leila*
                Poczułam się jakbym wróciła do żywych. Było mi źle na wszystkie możliwe sposoby, ale przynajmniej coś czułam. Powoli zaczęłam otwierać oczy. Ujrzałam nad sobą chłopaka. Podniosłam się i szybkim ruchem cofnęłam do tyłu, podkulając przy tym nogi. Zakręciło mi się w głowie, oparłam ją na kolanach.
- Gdzie.. - odchrząknęłam. - Gdzie ja jestem? Co ja tu robię? - nie pamiętałam kompletnie nic od momentu wyjścia ze sklepu.
- W hotelu, przyniosłem Cię chwilę temu - odpowiedział on. Pamiętam go. Pamiętam ten pokój.
- To Ty! - krzyknęłam, nie wiedząc czy jestem na niego zła, czy bardziej szczęśliwa z tego, że go sobie przypominam.
- Tak, ja - spojrzał na moje trzęsące się dłonie. Ukryłam je pod pachami, krzyżując ręce na piersi. Właśnie teraz uświadomiłam sobie jak potwornie głodna jestem. Przy każdym oddechu oblewał mnie zimny pot, czułam jakby ktoś odłączył mi zasilanie.
- Masz tu coś do jedzenia? - spojrzałam na niego, wiedząc, że właśnie wychodzę na ćpunkę wszechczasów.
- Nie, zaraz Ci coś zamówię - odpowiedział i zadzwonił do kuchni. Chwilę później pochłonęłam pięć tostów z prędkością światła i popiłam je dwoma szklankami gorzkiej herbaty.
- Pożyczysz mi telefon? - zapytałam przełykając ostatni kęs.
- Musisz zadzwonić po swojego alfonsa? - zapytał jakby brzydził go mój widok.
- Nie, po przyjaciółkę - odpowiedziałam twardo, patrząc mu w oczy.
- Kumpela po fachu, co? - uśmiechnął się ironicznie.
- Nic o mnie nie wiesz, do cholery! Tym bardziej o niej. Nie ma pojęcia czym się zajmuję… - dodałam cicho. Jego wzrok jakby złagodniał, ale równocześnie czułam jakby wiercił we mnie dziurę. - Dasz mi ten pieprzony telefon, żebym mogła się stąd wynieść?! - nie wytrzymałam. Nie potrzebowałam współczucia. Milcząc, wyciągnął do mnie rękę z telefonem i podszedł do okna, odwracając się do mnie plecami. Wybrałam numer Emmy.
- Halo? - po czwartym sygnale usłyszałam zaspany głos przyjaciółki.
- Hej, to ja, Leila.
- Leila? Oszalałaś? Wiesz, że nienawidzę, kiedy budzi się mnie tak wcześnie.
- Wiem, przepraszam, ale potrzebuję Cię. Możesz po mnie podjechać?
- Podjechać? A John? - no tak, kolacja z szefem, jak mogłam zapomnieć?
- Yyyy, wyjaśnię Ci wszystko na miejscu. Weź mi proszę jakieś ciuchy z szafki, ok? - modliłam się, żeby zwlekła się dla mnie z łóżka.
- Ciuchy? Leila, w co Ty się wpakowałaś?
- Nic takiego, przyjedziesz? - spytałam z nadzieją.
- Tak, już się zbieram - podałam jej swoje namiary i przerwałam połączenie. Chłopak odwrócił się i zabrał ode mnie telefon.
- Jeśli chcesz, możesz wziąć prysznic - powiedział zamyślony. W sumie czemu nie? Lepsze to niż gapić się na siebie przez najbliższe pół godziny jak nie więcej. Ruszyłam w stronę łazienki. - Czekaj! Trochę to głupie, ale mógłbym wiedzieć, jak masz na imię? - zapytał.
- Leila - rzuciłam i wyciągnęłam do niego rękę.
- Ross - odpowiedział opatulając moją dłoń przyjemnym ciepłem. Zabrałam swoja rękę i już prawie byłam w łazience.
- Leila?
- Tak?
- Możesz skorzystać ze szlafroka, nie używałem go - powiedział przyjaźnie. W odpowiedzi posłałam mu wymuszony uśmiech. Przekręciłam zamek w drzwiach, oparłam się plecami o drzwi i zjechałam po nich w dół. Co ja najlepszego ze sobą robię?

*Riker*
                Szedłem korytarzem wpatrzony w ekran swojego telefonu. Minąłem drzwi pokoju Rossa i kawałek dalej zatrzymałem się. Podniosłem głowę do góry i zrobiłem kilka kroków w tył. Spojrzałem w prawo. Przed drzwiami pokoju mojego brata stała dziewczyna. Miała długie, miedziane włosy splecione w koński ogon. Spojrzała na mnie zielonymi oczami, wprawiając w ruch długie rzęsy. Uśmiechnęła się nieśmiało.
- Cześć, jestem Riker - wyciągnąłem do niej rękę uśmiechając się przyjaźnie.

                Drzwi pokoju otworzyły się, a w nich stanął Ross. Na jego łóżku siedziała dziewczyna w hotelowym szlafroku. Uśmiech zszedł z mojej twarzy.

2 komentarze:

  1. omg Riker co Ty masz z tym wszystkim wspolnegooooooooo :D i wgl Ross jest kochany, tak mi sie wydaje :D czekam z niecierpliwoscia na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Riker zna leila'e moze spedzil z nia noc? Ciekawe czy bedzie z jej kolezanka. Podobał mi sie ❤️

    OdpowiedzUsuń